Rocznica z bitwą z pudełkiem w tle

Robienie kartek jest naprawdę jedną z najfajniejszych rzeczy. Pomimo że czasami człowiekowi brakuje weny, robienie kartek jest świetne. Inna sprawa, w moim przypadku, jeżeli chodzi o pudełka. Bardzo rzadko robię kartki razem z pudełkami. Najczęściej korzystam z kopert. Jednak w przypadku mojej ostatniej kartki zrobienie pudełka było konieczne by mieć pewność że kartka nie zostanie zbytnio pofatygowana w trakcie dostarczania. I tu napotkałam schody w postaci najprostszego w świecie pudełka. Może był to wynik zmęczenia czy zdenerwowania, ale owo puzderko przysporzyło mi wielu kłopotów, a tak konkretnie jego połowa. O ile pierwszą część zrobiłam spokojnie od razu i wszystko się świetnie trzymało po sklejeniu, to drugą część udało mi się zrobić dopiero za 4 razem. Może to znak że mistrzem w tym nie będę, a może właśnie ta sytuacja zmotywuje mnie do częstszego robienia pudełek, bym wreszcie się nauczyła :P



Kartka z okazji 25 rocznicy ślubu. Naprawdę mam nadzieję że dotrze do adresatów nienaruszona i na czas.




Pierwszy raz w życiu robiłam tak maleńkie różyczki i o dziwo wyszły całkiem przyzwoicie, nawet są prawie takie jakie chciałam żeby były :P

Ostatnio prócz kupna większej liczby papierów nabyłam również farbę do spękań. Moje pierwsze próby z tym preparatem można zobaczyć już na tej kartce, chociaż chyba trzeba się wyjątkowo przypatrzeć.



Pozdrawiam i zachęcam do zostawienia swojej opinii  :)

Komentarze

Popularne posty