Wiosna, wiosna

Piękną mamy w tym roku wiosnę. Piszę to z pełną świadomością że dziś przez prawie cały dzień padał deszcz, a temperatura nie przekroczyła chyba 15 stopni. Pomijając to i tak przez ostatni czas mogliśmy cieszyć się pięknym słońcem, wysokimi, jak na wiosnę temperaturami. W ciągu ostatnich paru tygodni miałam okazję oglądać jak cała przyroda rozkwita. Nawet to że mieszkam w bloku temu nie przeszkodziło. Nasze osiedle w tym roku też pięknie rozkwitło. Jednak jednym z najpiękniejszych miejsc, może nie na ziemi, ale na pewno na terenie małopolski, jest działka należąca do moich cioć. Uwielbiam to miejsce :)

Położone na obrzeżach Nowego Sącza, pełne ciszy, spokoju. Dzięki systematycznej, wieloletniej pracy prezentuje się wspaniale. I choć w dzieciństwie to miejsce wcale nie kojarzyło mi się jakoś szalenie wspaniale - zbieranie malin czy porzeczek kiedy się miało lat niewiele wydawało się okropnym zajęciem, to teraz mogłabym spędzać na działce długie godziny.

Może to ta cisza i spokój lub moja natura odludka daje o sobie znać. Pewnym jest że gatunków kwiatów tam jest więcej niźli bym była w stanie nazwać, a sposób ozdabiania drzew przestał mnie zaskakiwać.

Ostatnia wizyta na działce to w ogóle był kosmos. Niedziela, ja wystrojona w sukienkę i obcasy i kompletnie niezapowiedziana wizyta na działce. Piękne słońce, ciepełko (choć ja to najczęściej trzymam się cienia ;) )

Tutaj odrobina wiosennych widoków z moich domowych okolic. Bez z ogrodu mojej mamy :)

Choć wiem że te moje mocno luźne przemyślenia o wiośnie okraszone zdjęciami kwiatów są już długie to wrzucę jeszcze parę zdjęć na których widać piękno wiosny w wydaniu Krakowskim :)

Pierwszy tegoroczny bez ;)

Mam nadzieję że piękna pogoda do nas szybko wróci. Dwa dni z deszczem i zachmurzonym niebem jak dla mnie wystarczą ;P choć wszyscy, którzy mnie znają wiedzą że zbyt wysoka temperatura nie jest mym przyjacielem.

Pozdrawiam cieplutko, w ten chłodny wieczór :)